Druk 3D, znany również jako addytywne wytwarzanie (AM — Additive Manufacturing), zyskuje coraz większe znaczenie w przemyśle metalurgicznym. Choć jeszcze kilka lat temu był kojarzony głównie z tworzywami sztucznymi, dziś z powodzeniem wykorzystuje się go do tworzenia precyzyjnych komponentów z metali takich jak tytan, stal nierdzewna, aluminium czy nikiel.
Zastosowania? Coraz szersze
Technologia ta znajduje zastosowanie m.in. w lotnictwie, gdzie pozwala tworzyć lekkie i wytrzymałe części o złożonej geometrii, które byłyby niemożliwe do wykonania tradycyjnymi metodami. W medycynie drukuje się spersonalizowane implanty i protezy z tytanu, a w motoryzacji — części prototypowe i narzędzia produkcyjne. Coraz więcej firm korzysta też z druku 3D w energetyce, np. do produkcji elementów turbin czy wymienników ciepła.
Dlaczego druk 3D jest przyszłością metalurgii?
Przede wszystkim umożliwia znaczną redukcję odpadów materiałowych, ponieważ metal dodawany jest warstwa po warstwie — tylko tam, gdzie jest potrzebny. To ogromna oszczędność przy drogich stopach metali. Druk 3D pozwala też skrócić czas od projektu do gotowego produktu, a tym samym przyspieszyć rozwój innowacji.
W przyszłości spodziewać się można coraz większej automatyzacji procesu, szerszej dostępności metalicznych proszków do druku, a także zastosowania sztucznej inteligencji do optymalizacji konstrukcji i parametrów druku. Kluczowym kierunkiem rozwoju będzie też zwiększenie skalowalności produkcji, by drukowane elementy mogły być wykorzystywane nie tylko w prototypowaniu, ale także w masowej produkcji przemysłowej.
Druk 3D nie zastąpi całkowicie tradycyjnej metalurgii, ale będzie jej ważnym uzupełnieniem i katalizatorem innowacji — od przemysłu kosmicznego, po lokalne zakłady produkcyjne.